Marki, ul. Fabryczna 2, tel. (22) 781 14 06

Grażyna Maria Białobrzeska-Zamorska - MARKI

Grażyna Maria Białobrzeska-Zamorska " Bonacza" - lekarz medycyny, poetka, malarz. Urodziła się w Mławie w 1937 roku w rodzinie nauczycielskiej. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego w Mławie i Akademię Medyczną w Warszawie.
Wiersze pisze od 2001 roku. Jest członkiem Unii Polskich Pisarzy Lekarzy (UPPL). Wydała pięć tomików wierszy. Miała kilka wieczorów autorskich, czytała swoje wiersze na wielu spotkaniach artystycznych m.in. w Światowym Dniu Poezji, a także w ośrodkach kultury. Często wystawom malarstwa artystki towarzyszy jej poezja i odwrotnie. Osiem wierszy z tomiku "Słowa myśli słowa rozmowa itd" uzupełniało wystawę rzeźby prof. Olgierda Truszyńskiego "Przestrzeń metafizyczna" w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Rysuje i maluje od dziecinnych lat. Pierwsze kroki w malarstwie sztalugowym stawiała pod okiem artystów malarzy Jerzego Baurskiego i Marii Rotwand (Stowarzyszenie Malarzy Nieprofesjonalnych w Warszawie), potem była uczestnikiem Warsztatów Plastycznych w Zamku Królewskim prowadzonych przez artystę malarza Lecha Żurkowskiego. Ulubione techniki malarskie: olej, akwarela, pastel sucha, rysunek węglem, ołówkiem, drutem srebrnym i ołowianym, piórkiem i tuszem. Prace podpisuje "Bonacza" G. Zamorska. Była uczestnikiem wielu plenerów malarskich.
Od 1986 roku mieszka w Markach.

Kilka słów od siebie:
Wiersze piszę od 2001 roku, rysuję i maluję od zawsze. Malowanie jest dla mnie nauką, odpoczynkiem, lekiem, miłością, pięknem świata - mojego świata. Mam swoją domową galerię. Dawne i współczesne dzieła artystów - plastyków, muzyków, dramaturgów i ludzi teatru, literatów oraz spotkania z ludźmi sztuki są darem, są niewyczerpanym bogactwem, z którego umiem i umiałam korzystać. "Tylko sztuka cię nie oszuka" - to hasło, które przeczytałam nad wejściem do Zachęty.


O poezji Grażyny Marii Białobrzeskiej-Zamorskiej:

Red. Elżbieta Klimaszewska we wstępie do tomiku wierszy "Nie tylko poezja" Grażyny Marii Białobrzeskiej-Zamorskiej i artykułu o autorce tomiku pisze:

"Nie tylko poezja", to trzeci z kolei, po Wierszach i Wierszach jednorożca, tomik Grażyny Marii Białobrzeskiej-Zamorskiej, ponad dwadzieścia wierszy, których inspiracją stały się obserwacje i refleksje w różnych miejscach i przy różnych okazjach. Nie tylko poezja jest poetyckim notatnikiem Autorki, która od wielu lat konsekwentnie podglądając świat, wciąż odkrywa go na nowo dla siebie i dla innych".
Znajdziemy w nim bardzo osobiste refleksje na temat natury, sensu i ulotności istnienia - wynik doświadczeń i ech lektur z dziedziny filozofii, historii i religii.
Są w nim poetyckie impresje z podróży dalekich i bliskich i zapisy wrażeń powstałych podczas oglądania dzieł sztuki i słuchania muzyki. Obok przemyśleń ważkich - żartobliwe "drobiazgi" ("Spódnica"),świadcząca wcale nie mniej o niezwykłej wrażliwości Poetki.
"Nie tylko Poezja" to tomik dla wszystkich, którzy nieustannie chcą i umieją doskonalić ciekawość. Tak jak robi to Autorka.

Poeta Aleksander Nawrocki, redaktor miesięcznika "Poezja dzisiaj" tak pisał o wierszach Autorki zawartych w tomiku "Jesteśmy 2007 - piórem Makowianek":

"najbardziej oschłe są utwory Grażyny Białobrzeskiej-Zamorskiej, w formie i w treści. Autorka nie wiele mówi o swej prywatności, za to dużo o sztuce, muzyce i obrazach, a także obozach zagłady, które naznaczyły jej dzieciństwo. Pisze frazą wąską, jakby wyliczając, stawia słowo pod słowem, oszczędnie. Nie uwodzi sobą, wywoływaniem nastroju, stawia przed czytelnikiem fakty:

idę
ulicą
Piotrkowską
widzę
fortepian
na ulicy
stoi
Artur Rubinstein
gra
Koncert

Jest autorką tomików wierszy :
- "Wiersze", 2002,
- "Wiersze jednorożca", 2003
- "Nie tylko poezja", 2004,
- "X-iks", 2005,
- "Słowa myśli słowa rozmowa itd", 2006,
- "Jesteśmy - piórem markowianek", wydanie zbiorowe, 2007
- "Gol to słowo okrągłe jak piłka", 2008
- VIII Biesiada Literacka UPPL, 2008
W przygotowaniu do druku: wybór wierszy z lat 2002 - 2009 pt. "Klimaty"

Miała wystawy indywidualne: w Galerii Robotniczej na Woli, Galerii Towarzystwa Muzycznego w Pałacyku Szustra, Domu Kultury "OSSA", Domu Kultury "Panorama", Domu Handlowca, Klubie Lekarza - w Warszawie.

Brała udział w wystawach zbiorowych: Biennale Plastyki Nieprofesjonallnej w Warszawskim Ośrodku Kultury (dwukrotnie); Ogólnopolska Wystawa Malujących Lekarzy w Klubie Lekarza w Łodzi (czterokrotnie); "Deszczowy tydzień w Kościelisku" - wystawa poplenerowa w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie,
wystawy poplenerowe w Galerii "Ścieżka" w Warszawie": Kościelisko", "Kazimierz Dolny" (dwukrotnie) oraz "Janów Podlaski"; wystawa poplenerowa w Grodzisku i Nieborowie "Nieborów"; wystawy poplenerowe TPSA w Warszawie: "Zamość", "Krynica Górska" oraz "Szczyrk" (dwukrotnie); "Prezentacje Plastyki Mareckiej" w Galerii Mareckiego Ośrodka Kultury; Wystawa Pracowni Malarskiej "ART-BEM"; "Plenery TPSA" - w siedzibie TPSA Warszawie.

Galeria zdjęć

* * *
Kocham swój kraj
czuję się obywatelem europy obywatelem świata

martwią mnie
głód
choroby
wojny
niesprawiedliwość społeczna
zacofanie
ciemnota
chciwość
zachłanność


Obraz mistrza Jerzego Baurskiego

jest taki obraz
który w szarościach tonie
na niebie czerwone słońce
okrągłe jak piłka
płonie
wychudzone ciała ludzi
umęczone
gestem koszykarzy ręce
wyciągnięte
chcą odbić śmierć
albo chwycić życie
Grają w piłkę
która w szarościach dymów
nad Oświęcimiem zakwita
ono tak blisko wyciągniętych rąk
a takie dalekie
to jest gest koszykarzy
to jest gra o życie


W rocznicę wyzwolenia obozu śmierci

szósta
symfonia
Beethovena
skrzypce
tory zardzewiały
pociągi już nie jadą
Bogu dzięki
jęk wiatrów
łzy deszczu
opłakują
los ofiar faszyzmu
świece cichymi płomieniami
jak dusze unoszą się?
a skrzypce łkają pieśń bólu
którego zapomnieć
Nie wolno
Nie wolno
Nie trzeba


Drabina
/rzeźba Józefa Szajny/

Drabina
Betonowa
Ciężka
Do raju
Bram
Prowadziła
Buciorami
Spracowanych
Ludzi
Bramy
Raju
Nie otworzyły się
Trzeba
Schodzić
W dół
Do rzeczywistości
Zawiedli Ludzie


Obraz Giotta

ściana się rozsypała
rozpadła
trzęsienie ziemi
zabrało obraz
rzuciło w zapomnienie

widzę myślą
malowaną scenę
Franciszek św.
karmi ptaki
rozmawia z pokorą
rzucanym ziarnem
przygarnia zgłodniałe
wiatr przysiadł
z liśćmi nie figluje
świat zasłuchał się
w dobro człowieka


Piec kaflowy w dworku Strudze
piękny
rzeźbiony
z koroną na głowie
prawie pułapu
białego dotyka
piec
zielony jak maj
ciepły jak lato
w jesienne
zimowe dni
rozgrzany
gorący
przytula
mały
ludzki świat


Madonna z Warszawy
/z cyklu symbole/

Wiatrem
Mrozem
Deszczem
Kulami
Poorana
Twarz
Zmęczona
Troską
Obrazami
Wojen
Osmagana
Cierpieniem
Przetrwała
Na kolumnie
Ponad gruzami
Umęczonej
Warszawy

Dziś
Tryumfy
Świeci
Piękna
Czarna Madonna - rzeźba
Zmartwychwstała
Rękoma
Artystów
Powołana
Do dalszego trwania
Natchnienia
Opieki

Czarna
Warszawska Madonna
Cicha
Jakby nieobecna
Trzyma swego Syna
Zasłuchana
W ciszy świątyni
Zadumana
Nad historią
Swojego miasta
Narodu


Koncert

idę
ulicą
Piotrkowską
widzę
fortepian
na ulicy
stoi
Artur Rubinsztain
gra

okna
przymglone
domy
zasłuchane

w tłumie
jestem
Ja

słyszę
Poloneza AS-Dur


Koncert

dla mnie
muzyka
rozbrzmiewa
zimą
wiosną
latem
jesienią